„Próżna ufność w marmurze,
próżna i w żelezie,
to trwa do skonu świata,
co na papier wlezie”.
Wacław Potocki
Najznamienitsze w Polsce Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju mieści się w XVII wiecznym młynie papierniczym, unikatowym zabytku techniki. Położone jest nad rzeką Bystrzycą Dusznicką.
Elementami charakterystycznymi dla papierni są dach kryty gontem, zakończony od zachodu barokowym szczytem wolutowym oraz oryginalny pawilon wejściowy w kształcie wieży, a we wnętrzach budynku można podziwiać polichromię z XVII-XIX stulecia. Owa polichromia jest nadzwyczaj barwna i wprawiła mnie w niemały zachwyt ;-) Obiekt posiada dużą wartość historyczną w skali regionu i jest jednocześnie ciekawą atrakcją turystyczną.
Obecnie placówka ta jest jedyną prowadzoną w sposób profesjonalny placówką muzealną w Polsce, zajmującą się szeroko pojętą tematyką papiernictwa. Gromadzi, opracowuje i udostępnia zbiory z zakresu dziejów papiernictwa, drukarstwa, historii Dusznik Zdroju. Żywo interesuje się również sztuką papieru, współpracując z artystami tworzącymi dzieła sztuki z papieru.
Jednak myślę najciekawszym punktem zwiedzania jest możliwość uczestniczenia w lekcjach i warsztatach muzealnych. Nie mogąc przegapić takiej okazji spróbowałam własnoręcznie czerpać papier... Naprawdę dość ciekawe doświadczenie. Choć moja wiedza na ten temat nie była zbyt imponująca to nie było to problemem, bowiem pomocną ręką i ogromną wiedzą służą pracownicy muzeum. Jedynym faktem jakim różni się technika, którą pozyskiwałam papier od tej z zamierzchłych czasów jest stosowanie klejów polimerowo-żywicznych, dziś arkuszy nie trzeba już kąpać w roztworze kleju z kości . Jeśli odwiedzimy muzeum w okresie letnim możemy wówczas pokusić się o wytworzenie kartki papieru z własnoręcznie ułożonym motywem kwiatowym z uprzednio wysuszonych kwiatów/płatków/listków. Ja jednak pozostałam przy dodaniu do masy papierowej drobinek pokruszonych płatków i zabarwieniu jej na kolor intensywnej żółci. Zaś na pozostałych kartkach przetestowałam tworzenie znaku wodnego. Udał się, jest widoczny pod światło ;-D Po odciśnięciu masy papierowej w kilku ramkach, zostaje cierpliwie poczekać aż gotowe arkusze papieru wyschną. Oczywiście swoje "dzieła" można zabrać sobie na pamiątkę.
Czekając aż papier wyschnie można wrócić do oglądania interesującej wystawy i dalszego zwiedzania. Poprzez oglądanie wystawy stałej możemy w sposób empiryczny poznać
urządzenia do produkcji papieru czerpanego (formy czerpalne, prasy do odciskania wody). Dla mnie najciekawszymi eksponatami w zbiorach są arkusze papierów z filigranami z polskich, śląskich i pomorskich czerpalni (XVI-XXI wiek) oraz urządzenia wykorzystywane w drukarstwie i introligatorstwie (pocz. XX w.).
Z historii muzeum...
W XVII w. papiernia była zaliczana do najwyżej cenionych na Śląsku. Posiadała też monopol na dostarczanie papieru do wrocławskich urzędów.
Po zakończeniu II wojny światowej Duszniki Zdrój znalazły się na terenie Polski. Pełnomocnik Rządu Polskiego w celu zabezpieczenia papierni przekazał ją najbliższej fabryce papieru w Młynowie k/Kłodzka. Jednak po śmierci dyrektora fabryki budynek opustoszał zostawiony bez opieki i zaczął niszczeć. Do tego stopnia, iż rozkradziono wszystkie urządzenia a dach zaczął się zapadać. Dopiero w 1953 roku władze miasta Duszniki Zdrój zwróciły uwagę na duży, niszczejący obiekt papierni. Kilka lat trwało pozyskanie sprzymierzeńców dla idei zachowania i odnowienia młyna papierniczego jako zabytku techniki. Ścierały się też różne koncepcje: od przekazania obiektu na magazyn owoców po wyburzenie.Na szczęście obiekt zyskał duże zainteresowanie i kilka lat później Wojewódzki Konserwator Zabytków otrzymał fundusze na remont zabezpieczający. Informacja o pracach nad utworzeniem muzeum papiernictwa w prasie i radiu spowodowała napływ licznych eksponatów od fabryk, instytucji i osób prywatnych. Takie były, więc początki działalności muzealnej. Jednak byt obiektu borykał się w kartach historii także z innymi problemami. 23 lipca 1998 roku Muzeum Papiernictwa poniosło ogromne straty w czasie kilkugodzinnej powodzi. Dzięki dużemu zaangażowaniu przyjaciół muzeum (osób prywatnych jak i firm z branży papiernictwa, organizacji) oraz pomocy finansowej rządu polskiego w dniu dzisiejszym praktycznie nie widać skutków powodzi.
Co ciekawe...
Niezwykłego odkrycia dokonała przypadkowo ekipa budowlana podczas przebudowy zabytkowej papierni w Dusznikach-Zdroju. Pod klatką schodową i pod podłogą strychu robotnicy natrafili na dużą liczbę kości. "Ponieważ odkrycia dokonano w placówce naukowej – Muzeum Papiernictwa – kości szybko znalazły się pod okiem badaczy. Okazało się, że nie są to szczątki ludzkie, lecz zwierzęce. Udało się również szybko ustalić, że skupisko kości nie jest pozostałością po lokalnym cmentarzysku zwierząt domowych, lecz dowodem na to, jaką technologię produkcji papieru stosowano przed wiekami. Jest to pierwsze tego rodzaju odkrycie w Polsce."
Muzeum Papiernictwa warto odwiedzić w ostatni weekend lipca gdyż od 2001 r. muzeum organizuje Święto Papieru – imprezę o charakterze festynu, popularyzującą wiedzę o historii i znaczeniu papieru, druku, introligatorstwa i sztuki współczesnej.
Zdjęć samego budynku muzealnego nie dodaję jednak pozwolę sobie odesłać zainteresowanych do chociaż wirtualnego zwiedzenia muzeum dzięki panoramicznym fotografią (360 stopni). Oto adres: http://panoramica.nazwa.pl/muzeumpapiernictwa/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz