niedziela, 14 lutego 2010
W romantycznych ruinach...
Szukajcie czerwonej kropki na zdjęciu powyżej i poniżej - to ja oczywiście...
Flora dodaje barw wapiennym skałom.
W tle majaczą płaskowyże i krajobraz rodem z Jurassic Park ;-)
Przechadzanie pomiędzy skałkami i fragmentami murów.
Zaraz ją przewrócę i przyczynię się do dalszej ruiny :-D
Tu nie da się cierpieć na brak przestrzeni...
Za moimi plecami skałki kształtem przypominające wielbłądy, żółwie i co tam jeszcze wyobraźnia wymyśli.
Zdobyć szczyt...
Charakterystyczna ponad 20-o metrowa wieża - stołp, pod którą osadzano więźniów skazanych na śmierć głodową. Główną jej funkcją była oczywiście obrona i obserwacja okolicy. Nie ma do niej wejścia, więc do wnętrza dostawano się albo za pomocą kołowrotu albo pomostem z części mieszkalnej, którą stanowiły gotycki dom i dwa trzykondygnacyjna budynki - wieże mieszkalne.
Olsztyn około 15km od Częstochowy. Już z drogi widać ruiny zamku górujące nad okolicą. Za każdym razem kiedy odwiedzam te ruiny przeżywam falę niewysłowionego zachwytu. Choć obejrzenie ruin z każdej możliwej strony nie zajmuje dużo czasu to jednak specyficzny klimat zatrzymuje na dłużej. Nie raz zdarzało mi się zasiedzieć na szycie jednej ze skałek ze wzrokiem tępo zawieszonym gdzieś na horyzoncie. Choć w pogodne, letnie dni turystów jest całkiem sporo to nie jest problemem znaleźć spokój pośród wapiennych skałek. Wystarczy założyć solidniejsze buty, najlepiej przystosowane do chodzenia po śliskich skałach a wtedy każda skałka jest nasza :-) Choć zdarzało mi się widzieć nawet zakonnice w "delikatnych" sandałkach śmiało pokonujące granie skałek. Widok zarazem komiczny jak i przerażający...
Co o samym zamku?
Dziś podziwiamy ruiny, niegdyś była to warownia mająca za zadanie bronić te tereny Królestwa Polskiego przed najazdami od strony Śląska i Czech, pełnił także funkcję więzienia królewskiego.
Inicjatywę jej budowy przypisuje się Kazimierzowi Wielkiemu, choć teorie historyków są również inne. W 1349 r. zamek musiał już stać, ponieważ w kronikach znajduje się wzmianka o "burgrabim de Olsten".
Architektura - wkomponowany w skałę
Warownia olsztyńska jest przykładem gotyckiej budowli zamkowej (typu wyżynnego), w jej konstrukcję włączono wapienne ostańce oraz krasowe groty, co pozwala ją zaliczyć do grupy zamków jaskiniowych.
Każdy zamek ma własną legendę...
A ta z olsztyńskiej warowni tyczy się zjawy błąkającej się po zamku w ciemne noce. Jest to duch Maćka Borkowica - wojewody poznańskiego, przeciwnika polityki króla Kazimierza Wielkiego.
Inna zaś głosi, że zamek posiada ponoć podziemne połączenie z klasztorem jasnogórskim, a w podziemnych rzekach można zobaczyć pływające złote kaczki.
Nieodparty urok i co za tym idzie...
"Zamek w Olsztynie zauroczył takich pisarzy jak Aleksander Fredro i Władysław Syrokomla. Opisywali oni w swoich utworach jego bohaterską obronę i dzielnego dowódcę Kacpra Karlińskiego.
Natomiast piękne plenery w okolicy Olsztyna docenili twórcy filmów. W "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Hasa tutejsze góry zastępowały góry hiszpańskie, a w "Demonach Wojny" Pasikowskiego nakręcono tu sceny rozgrywające się w Bośni. Poza tym kręcono tutaj również "Hrabinę Cosel". "
Co poza tym?
Nie polecam wymigiwania się od kupna biletu i wchodzenia przez drewniane barierki. Nie warto... Bileterzy stoją przy "głównych" wejściach - w rozumieniu przy wydeptanych ścieżkach. Bilet kosztuje niezmiennie już od kiedy pamiętam w okolicach 2,5zł -młodzież szkolna, dzieci a 5zł dorośli. Wejście na czworoboczną basztę to też nie większy koszt. A warto. Bo z niej roztacza się piękny i rozległy widok na okolicę a i same ruiny. Umieszczono także na niej lunetę - działającą po wrzuceniu odpowiedniej monety. Jak z parkingiem? Najłatwiej chyba zatrzymać się u podnóża wzgórza zamkowego przed restauracją stylizowaną na starą chatę pokrytą strzechom, oczywiście wjazd na parking płatny. Łatwo zauważyć bo rzuca się w oczy i pięknie komponując się w krajobraz zachęca do wstąpienia na obiad - do wyboru coś tradycyjnego np. kotlet lub żurek lub coś mniej zdrowego typu zapiekanka czy frytki, wybór spory:-) Na lewo od restauracji stojąc twarzą do zamku jest polanka ukryta między drzewami gdzie można zrobić sobie piknik i w spokoju rozpalić własnego grilla. Zajęcie znajdą tu również miłośnicy wspinaczki skałkowej ;-)
piątek, 12 lutego 2010
Świętokrzyskie - nowa "Mekka" dla paleontologów z całego świata?
Jest szansa, że nowe odkrycie w Górach Świętokrzyskich zmusi wręcz wydawców do zmiany podręczników paleontologii :-) Dlaczego? Zapewne wiele z was już słyszało o przełomowym odkryciu polskich i szwedzkich archeologów w kamieniołomie Zachełmie koło Kielc. Otóż wyniki ich badań wskazują, że człowiek i wszystkie zwierzęta mają wspólnego przodka! Po drugie jeśli to mało was zadziwiło to co powiecie na fakt, iż zwierzęta czworonogie wyszły na ląd przynajmniej 18 milionów lat wcześniej!?
Tetrapod
Owym przodkiem okazał się czworonóg, liczący ok. 2,5 m długości, sprawnie poruszający się po lądzie jak i w środowisku wodnym. Zwierzę o cechach pośrednich między rybą, a płazem, z czterema kończynami i rybią łuską na powierzchni ciała - czyli Tetrapod.
Świat dowiaduję się o świętokrzyskim kamieniołomie
"Na łamach „Nature” (dla niezorientowanych: to krótko mówiąc jest to bardzo prestiżowe wydawnictwo) ukazał się artykuł autorstwa Piotra Szreka, Grzegorza Niedźwiedzkiego, Katarzyny i Marka Narkiewicz oraz szwedzkiego badacza najstarszych czworonogów Per Erika Ahlberga, pod tytułem „Tetrapod trackways from the Elary Middle Devonian of Poland”, opowiadający o ich niezwykłym odkryciu. O randze publikacji świadczyć może taki „drobny” szczegół, jak decyzja redakcji o umieszczeniu na okładce pisma zdjęcia śladów świętokrzyskich czworonogów. Odkrycie to jest niewątpliwie wydarzeniem bez precedensu w historii polskich nauk przyrodniczych."
Dla zainteresowanych tematem odkrycia polecam filmiki:
-zawierający wypowiedzi samych odkrywców tetrapodia w wersji polskojęzycznej, doskonale przybliża fenomen odkrycia:
http://www.youtube.com/watch?v=3Nw2JIahdvA&feature=related
-zrealizowany przez "Nature" :
http://www.youtube.com/watch?v=YgGwBm4HI8Q
Tetrapod jak się dowiedziałam z najnowszych informacji będzie wizytówką Świętokrzyskiego Szlaku Archeologiczno-Geologicznego. A szlak to pomysł który warto promować bo woj. świętokrzyskie ma się czy chwalić biorąc pod uwagę ową tematykę. Połączy on między innymi takie atrakcje turystyczne jak "JuraPark Bałtów" i okoliczne skamieniałości w Bałtowie, Kielce wraz z rezerwatami Wietrznia, Kadzielnia, Ślichowice a także Chęciny. A także Rezerwat Archeologiczno-Przyrodniczy Krzemionki położony w bliskim sąsiedztwie Bałtowa - on także odważę się powiedzieć jest atrakcją turystyczną na skalę światową. Bowiem to tu można zwiedzić neolityczne kopalnie krzemienia pasiastego. Ale ten rezerwat to temat na osobny artykuł...
Zatem niewątpliwie Świętokrzyskie ma spore szanse na zyskanie miana nowej "Mekki" dla paleontologów z całego świata, a chociażby tych z Polski... Nie zapominajmy, że z tym wiąże się rozwój turystyki moich rodzinnych regionów ;-)
Moja własna fascynacja
Nie kryje, że będąc jeszcze małą dziewczynką byłam zafascynowana światem skamieniałości, geologii i archeologii. Taki misz-masz zainteresowań sprawiał, że potrafiłam godzinami przegrzebywać stosy kamieni w pobliskich kamieniołomach z nadzieją na znalezienie skamieniałego łodzika. Została mi nawet pamiątka z jedego z takich wypadów - mała blizna na dłoni po niefortunnym upadku z masą kamieni w torebce... Z wypiekami na twarzy słuchałam opowieści o geologicznych ciekawostkach z mojej okolicy. Pamiętam jakby to było wczoraj dzień gdy pozwolono mi zobaczyć w okolicach miejscowości Doły Biskupie hangary wypełnione w przybliżeniu 5000 okazami paleontologicznymi i geologicznymi. Dotykając na przykład tropów rynchozaurów, prokolofonów i wszelkich archozaurów (dosłownie całe powierzchnie ogromnych bloków skalnych pokryte w całości odciskami ich "łap" jakby dopiero co przeszło ich co najamniej tysiące po błotnistym podłożu) odnosiłam wrażenie, iż przeniosłam się w czasie. Nie mogłam uwierzyć, że takie okazy paleontologiczne leżały przez miliony lat tak niedaleko mojej rodzinnej miejscowości. Ja obejrzałam je zanim pokazano je na forum publicznym ale teraz zostały przeniesione do Muzeum Przyrody i Techniki Ekomuzeum im. Jana Pazdura w Starachowicach zatem polecam jego odwiedzenie.
Choć dziś nie jest to już moją wielką pasją to każde znalezisko - takie jak Tertrapod czy mniej doniosłe - cieszą się moim zainteresowaniem niezmiernie ;-)
Tetrapod
Owym przodkiem okazał się czworonóg, liczący ok. 2,5 m długości, sprawnie poruszający się po lądzie jak i w środowisku wodnym. Zwierzę o cechach pośrednich między rybą, a płazem, z czterema kończynami i rybią łuską na powierzchni ciała - czyli Tetrapod.
Świat dowiaduję się o świętokrzyskim kamieniołomie
"Na łamach „Nature” (dla niezorientowanych: to krótko mówiąc jest to bardzo prestiżowe wydawnictwo) ukazał się artykuł autorstwa Piotra Szreka, Grzegorza Niedźwiedzkiego, Katarzyny i Marka Narkiewicz oraz szwedzkiego badacza najstarszych czworonogów Per Erika Ahlberga, pod tytułem „Tetrapod trackways from the Elary Middle Devonian of Poland”, opowiadający o ich niezwykłym odkryciu. O randze publikacji świadczyć może taki „drobny” szczegół, jak decyzja redakcji o umieszczeniu na okładce pisma zdjęcia śladów świętokrzyskich czworonogów. Odkrycie to jest niewątpliwie wydarzeniem bez precedensu w historii polskich nauk przyrodniczych."
Dla zainteresowanych tematem odkrycia polecam filmiki:
-zawierający wypowiedzi samych odkrywców tetrapodia w wersji polskojęzycznej, doskonale przybliża fenomen odkrycia:
http://www.youtube.com/watch?v=3Nw2JIahdvA&feature=related
-zrealizowany przez "Nature" :
http://www.youtube.com/watch?v=YgGwBm4HI8Q
Tetrapod jak się dowiedziałam z najnowszych informacji będzie wizytówką Świętokrzyskiego Szlaku Archeologiczno-Geologicznego. A szlak to pomysł który warto promować bo woj. świętokrzyskie ma się czy chwalić biorąc pod uwagę ową tematykę. Połączy on między innymi takie atrakcje turystyczne jak "JuraPark Bałtów" i okoliczne skamieniałości w Bałtowie, Kielce wraz z rezerwatami Wietrznia, Kadzielnia, Ślichowice a także Chęciny. A także Rezerwat Archeologiczno-Przyrodniczy Krzemionki położony w bliskim sąsiedztwie Bałtowa - on także odważę się powiedzieć jest atrakcją turystyczną na skalę światową. Bowiem to tu można zwiedzić neolityczne kopalnie krzemienia pasiastego. Ale ten rezerwat to temat na osobny artykuł...
Zatem niewątpliwie Świętokrzyskie ma spore szanse na zyskanie miana nowej "Mekki" dla paleontologów z całego świata, a chociażby tych z Polski... Nie zapominajmy, że z tym wiąże się rozwój turystyki moich rodzinnych regionów ;-)
Moja własna fascynacja
Nie kryje, że będąc jeszcze małą dziewczynką byłam zafascynowana światem skamieniałości, geologii i archeologii. Taki misz-masz zainteresowań sprawiał, że potrafiłam godzinami przegrzebywać stosy kamieni w pobliskich kamieniołomach z nadzieją na znalezienie skamieniałego łodzika. Została mi nawet pamiątka z jedego z takich wypadów - mała blizna na dłoni po niefortunnym upadku z masą kamieni w torebce... Z wypiekami na twarzy słuchałam opowieści o geologicznych ciekawostkach z mojej okolicy. Pamiętam jakby to było wczoraj dzień gdy pozwolono mi zobaczyć w okolicach miejscowości Doły Biskupie hangary wypełnione w przybliżeniu 5000 okazami paleontologicznymi i geologicznymi. Dotykając na przykład tropów rynchozaurów, prokolofonów i wszelkich archozaurów (dosłownie całe powierzchnie ogromnych bloków skalnych pokryte w całości odciskami ich "łap" jakby dopiero co przeszło ich co najamniej tysiące po błotnistym podłożu) odnosiłam wrażenie, iż przeniosłam się w czasie. Nie mogłam uwierzyć, że takie okazy paleontologiczne leżały przez miliony lat tak niedaleko mojej rodzinnej miejscowości. Ja obejrzałam je zanim pokazano je na forum publicznym ale teraz zostały przeniesione do Muzeum Przyrody i Techniki Ekomuzeum im. Jana Pazdura w Starachowicach zatem polecam jego odwiedzenie.
Choć dziś nie jest to już moją wielką pasją to każde znalezisko - takie jak Tertrapod czy mniej doniosłe - cieszą się moim zainteresowaniem niezmiernie ;-)
sobota, 6 lutego 2010
Wąwóz w Skałach -zapach szałwi, żeremia i skamieniałości
Pewnego słonecznego dnia miałam okazję zajrzeć do rezerwatu przyrody Wąwóz w Skałach.
A konkretnie jest to rezerwat przyrody nieożywionej w gminie Waśniów, w powiecie ostrowieckim, w województwie świętokrzyskim. To już lokalizację znacie ;-)
Północne zbocza wąwozu są porośnięte bujną roślinnością. Raj dla botaników...
Już na wstępie witały mnie barwne kobierce kwiatów. Poniżej na zdjęciu zbocze porośnięte szałwią łąkową a na zdjęciu powyżej jej zbliżenie.
Rezerwat ulokowany jest w głębokim na 30 m wąwozie o stromych zboczach. Znajdują się tu wychodnie dolomitów i wapieni dewońskich.
Znajdując się w otoczeniu wysokich skalnych bloków człowiek czuje się bardzo malutki ;-)
Rezerwat od strony północnej sąsiaduje z nieczynnym kamieniołomem w Skałach.
Przekrój bloku skalnego:
Występują tu unikatowe skamieniałości koralowców, stromatoporoidów, ślimaków oraz brachopodów. Oto co można samemu z tych okazów znaleść bez większego problemu:
Okolicę rezerwatu upodobały sobie bobry. Cóż by je zobaczyć trzeba mieć sporo czasu a i cierpliwości nie mniej, więc dodaje jedynie zdjęcie ich żeremi...
A takie mostki to wręcz konieczność w zwiedzaniu okolicy a jednocześnie miła atrakcja. Przykładowo zostałam nawet uwieczniona na jednej z mniejszych "kładeczek". Ogółem to fajna zabawa z nimi bo można się na nich nawet "pohuśtać", pomijając już obracające się poszczególne bale ;-D
Subskrybuj:
Posty (Atom)